• o projekcie
  • pracownie
    • współczesne
    • historyczne
  • mapa
  • kontakt
  • o projekcie
  • pracownie
    • współczesne
    • historyczne
  • mapa
  • kontakt

© 2023 miejsce artysty

Theme by Colormelon

Jan Możdżyński

Centrum stolicy. Dosłownie, bo pracownia Jana Możdżyńskiego znajduje się vis-à-vis Pałacu Kultury i Nauki. To miejsce, w którym stykają się ze sobą niemal wszystkie etapy budowania Warszawy. Jesteśmy na ósmym, ostatnim, piętrze budynku z lat 60., który powstał w ramach osiedla „Emilia”. Każdy warszawiak zna jego charakterystyczne sklepowe witryny, przed którymi w PRL-u ustawiały się długie kolejki. Zresztą słynna Cepelia mieści się tutaj do dzisiaj.

Pracownia Jana Możdżyńskiego mieści się w dawnej pralni, na ostatnim piętrze budynku z lat 60. w samym centrum stolicy.

Jeszcze kilka lat temu, w miejscu pracowni, była pralnia. Jan Możdżyński zainteresował się tą przestrzenią na studniach.

„Mieszkałem tu z tatą dwa piętra niżej. Nie lubiłem malować w pracowni na Akademii, jestem raczej samotnikiem. Udało mi się przekonać mojego profesora, Jarosława Modzelewskiego, aby nie malować modela w studio” – wspomina.

Z jednej strony rozpościera się stąd widok na socrealistyczny pałac, z drugiej widać „Żagiel”, apartamentowiec zaprojektowany przez Daniela Libeskinda. W tle ulica Sienna z przedwojennymi kamienicami oraz hotelem Holiday Inn (dziś Mercury), wybudowanym w latach 90-tych. Całość dopełnia postmodernistyczne centrum handlowe Złote Tarasy. Kilkaset metrów obok stała też słynna Emilka, do niedawna mieszcząca warszawskie Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

Kiedy po sąsiedzku w Emilce działało muzeum znajomi wpadali po wernisażach. Zresztą Jan ma szczęście do takich miejsc. Po otwarciu wystawy Konkursu Artystyczna Podróż Hestii w siedzibie Muzeum nad Wisłą, gdzie pokazywał swoje prace, większość osób przeniosła się do jego mieszkania na Powiślu, w którym kiedyś mieszkał dziadek Janka. „Akurat robiłem tam wystawę dyplomową. Joanna Mytkowska (dyrektorka MSN) zaproponowała, żebym zostawił informację z adresem mieszkania na recepcji, żeby ludzie wiedzieli gdzie iść dalej. Przewinęło się przez nie tego wieczora setki osób ze środowiska”  – opowiada.

Po środku pracowni wisi worek treningowy. W Parku Krasińskich Jan codziennie prowadzi dla znajomych treningi z boksu.

Na samym środku pracowni wisi worek treningowy. Jan chciał zostać bokserem, a pasja do tego sportu została z nim do dziś. Zresztą rękawice bokserskie często przewijają się w jego twórczości.

Jednak rodzice przekonali go do pójścia na studia prawnicze, aby zdobył porządny zawód „Nie podobało mi się tam. To był wyścig szczurów. Skończyłem liceum plastyczne i zawsze lubiłem tworzyć, dlatego kiedy już pracowałem w kancelarii, to po pracy cały czas coś malowałem. Postanowiłem więc zdawać na Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie” – mówi. Dostał się za pierwszym podejściem, a do tego był pierwszy na liście. Nic dziwnego, bo dziś Jan Możdżyński jest jednym z najlepiej zapowiadających się młodych twórców.

Choć studia na akademii także go rozczarowały, starał się czerpać z nich jak najwięcej. Poza malarstwem, uczęszczał też na zajęcia wydziału Sztuki Mediów. „Tam poznałem Pawła Susida i studentów, którzy okazali się być znacznie ciekawsi niż ci na malarstwie, bo zorientowani, w tym, co się dzieję aktualnie w sztuce współczesnej. Najbardziej wartościowe, oprócz pracowni Jarosława Modzelewskiego i Jacka Dyrzyńskiego, były dla mnie pracownie gościnne – Piotra Janasa, Rafała Bujnowskiego czy Oskara Dawidzkiego. Do dziś się z nimi przyjaźnię”  – mówi Jan.

Na Akademii Sztuk Pięknych najbardziej cenił sobie pracownie Jarosława Modzelewskiego, Jana Dyżyńskiego i Pawła Susida.

W pracowni jest  codziennie. Przed przyjściem, prowadzi dla znajomych darmowe treningi boksu w Parku Krasińskich.

„Kiedyś spotykaliśmy się w Osiedlu za Żelazną Bramą. Robiłem też treningi na dachu pracowni, ale spółdzielnia się dowiedziała i zakratowali mi okna” – śmieje się. Worek wisi w pracowni także dlatego, że czasami znajomi wpadają potrenować. O 13:00 jest już na miejscu i maluje ile się da. „Kiedyś potrafiłem siedzieć do oporu. Mój tryb pracy nazwałbym całodobowym. Teraz, od kiedy jestem w związku, staram się czasem stąd wychodzić i prowadzić inne życie poza malowaniem” – mówi.

Po boksie i malowaniu jest jeszcze świat Warhammera. W całej pracowni można natknąć się na piętrzące się na półkach figurki figurki demonów, kosmicznych elfów i innych stworów ze świata Sci-Fi. „Wiele z nich mam w domu. Codziennie staram się poświęcać im co najmniej godzinę na malowanie. To bardzo odprężające” – precyzuje.

W całej pracowni można natknąć się na figurki Warhammera. Jan codziennie stara się poświęcać przyjnamniej godzinę na ich malowanie.

W pracowni znajdują się przede wszystkim płótna, ale pojawiają też prace ceramiczne, no i szkice, od których w zasadzie zaczyna się praca nad obrazami.

Większość jest skończona, niektóre są w trakcie malowania, inne czekają jeszcze na swój moment. Jan tworzy samotnie. „Lubię malować sam. Choć czasem pracownię dzielę z moją dziewczyną, Beti, która też ma artystyczne zacięcie” – mówi. Wyjątkiem była też praca, którą Jan stworzył razem z Jakubem Glińskim na wystawę pokazywaną w galerii lokal_30.

Najbardziej lubi pracować samotnie. Czasem pracownię dzieli z dziewczyną, która na co dzień pracuje jako modelka.

Na ścianie pracowni Jana Możdzyńskiego wisi kartka – lista projektów, z której artysta sukcesywnie skreśla te zakończone. Są na niej najważniejsze galerie, festiwale i konkursy. Trzeba przyznać, że lista robi wrażenie!

© 2023 miejsce artysty
facebook   instagram

Theme by Colormelon

Manage Cookie Consent
To provide the best experiences, we use technologies like cookies to store and/or access device information. Consenting to these technologies will allow us to process data such as browsing behavior or unique IDs on this site. Not consenting or withdrawing consent, may adversely affect certain features and functions.
Functional Always active
The technical storage or access is strictly necessary for the legitimate purpose of enabling the use of a specific service explicitly requested by the subscriber or user, or for the sole purpose of carrying out the transmission of a communication over an electronic communications network.
Preferences
The technical storage or access is necessary for the legitimate purpose of storing preferences that are not requested by the subscriber or user.
Statistics
The technical storage or access that is used exclusively for statistical purposes. The technical storage or access that is used exclusively for anonymous statistical purposes. Without a subpoena, voluntary compliance on the part of your Internet Service Provider, or additional records from a third party, information stored or retrieved for this purpose alone cannot usually be used to identify you.
Marketing
The technical storage or access is required to create user profiles to send advertising, or to track the user on a website or across several websites for similar marketing purposes.
Manage options Manage services Manage vendors Read more about these purposes
View preferences
{title} {title} {title}